Gaz z łupków w Polsce
Mirosław Rutkowski, Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy
Maj 2013
W Polsce prowadzone są najbardziej zaawansowane w Europie prace nad rozpoznaniem i udostępnieniem węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych – przede wszystkim gazu ziemnego z łupków dolnego paleozoiku, ale również gazu zamkniętego z piaskowców czerwonego spągowca i metanu z pokładów węgla kamiennego.
Obszar objęty koncesjami na poszukiwanie gazu z łupków ma powierzchnię 37 000 km2 co stanowi 11% terytorium kraju. Ciągnie się szerokim pasem od Pomorza przez Mazowsze i Podlasie do Lubelszczyzny. Według raportu Państwowego Instytutu Geologicznego, z marca 2012 r. wydobywalne zasoby gazu łupkowego wynoszą prawdopodobnie od 346 do 768 mld m3.
Perspektywa radykalnego zwiększenia wydobycia gazu ziemnego stwarza nadzieję na racjonalizację krajowego miksu energetycznego opartego w ponad 90% na węglu kamiennym i brunatnym. Wraz z innymi przedsięwzięciami może to umożliwić dywersyfikację zaopatrzenia w paliwa kopalne, co jest postrzegane jako ważny element bezpieczeństwa energetycznego kraju. Zapewnia to nowej dziedzinie gospodarki narodowej poparcie wszystkich większych partii politycznych i wysoką akceptację społeczną.
"Próbujemy dobrać się do beczki z miodem, szukamy sposobów i narzędzi, ale ciągle nie wiemy czy w beczce jest miód czy tylko jego zapach."
Hubert Kiersnowski PIG–PIB
Zasoby
Pierwsze szacunki zasobów gazu w łupkach ilasto – mułowcowych dolnego paleozoiku (ordowiku i syluru) wykonane zostały przez prywatne agencje konsultingowe na podstawie ograniczonej ilości ogólnodostępnych materiałów Państwowego Instytutu Geologicznego, dotyczących wyników głębokich wierceń z lat 1960 – 1980. Agencja Wood Mackenzie w 2009 roku prognozowała zasoby wydobywalne na poziomie 1,4 bln m3. Advanced Resources Int. w tym samym roku szacowała zasoby na 3 bln m3, a firma Rystad Energy rok później opublikowała informację o potencjalnych zasobach w wysokości 1 bln m3. Porównując te dane z wielkością udokumentowanych konwencjonalnych zasobów gazu ziemnego, wynoszącą w 2010 r. 145,15 mld m3 wysnuwano wtedy nadzwyczaj optymistyczne wnioski.
Jednak dopiero prognoza amerykańskiej rządowej Energy Information Agency opublikowana w 2011 roku, mówiąca o 20 bln m3 zasobów geologicznych, z czego 5,3 bln m3 byłoby technicznie możliwe do wydobycia, wywołała prawdziwą euforię. Na jej podstawie politycy wszystkich opcji zaczęli budować wizję przyszłości, w której Polska miała się stać „drugą Norwegią”.
Prognoza Państwowego Instytutu Geologicznego przedstawiona publicznie w marcu 2012 roku ostudziła emocje. Na podstawie materiałów archiwalnych, w tym analizy rdzeni wiertniczych, przechowywanych w Centralnym Archiwum Geologicznym PIG oraz danych z karotaży geofizycznych naukowcy z Instytutu postawili hipotezę, że zasoby wydobywalne gazu łupkowego mieszczą się najbardziej prawdopodobnie w przedziale 346 – 768 mld m3. Maksymalne zasoby gazu możliwego do wydobycia określono na 1,9 mld m3. Oszacowano również potencjalne zasoby wydobywalne ropy naftowej w łupkach dolnego paleozoiku. Wynosić one mają maksymalnie 535 mln ton, najbardzie prawdopodobnie 215 do 268 mln ton. Ropa naftowa powinna występować po wschodnie stronie pasa łupkowego.
Spora obniżka prognozowanych zasobów była niemiłym zaskoczeniem, ale należy pamiętać, że nawet te skromniejsze ilości są od 2 do 5 razy większe od udokumentowanych zasobów w złożach konwencjonalnych i wystarczyłyby do pokrycia krajowego zapotrzebowania, przy stałym stanie obecnego zużycia, nawet przez 65 lat.
Prognoza PIG została wykonana we współpracy z amerykańską służbą geologiczną USGS, która dostarczyła danych o produkcji gazu z łupków w znanych basenach USA. Spośród nich wytypowano kilka najbardziej zbliżonych pod względem budowy geologicznej i parametrów skał ilastych do warunków polskich, a następnie przez analogię określono spodziewane wydobycie. Raport PIG nie uwzględniał najnowszych wyników poszukiwań złóż gazu niekonwencjonalnego w Polsce. Kolejny szacunek zasobów zostanie opublikowany po wykonaniu ok. 100 otworów – prawdopodobnie w pierwszej połowie 2014 roku.
Koncesje i perspektywy eksploatacji
W polskiej strukturze administracji publicznej odpowiedzialnym za przygotowanie eksploatacji gazu łupkowego jest minister środowiska wspierany przez wiceministra środowiska, głównego geologa kraju.
Procedurę wydawania koncesji na poszukiwania węglowodorów niekonwencjonalnych prowadzi Departament Geologii i Koncesji Geologicznych Ministerstwa Środowiska.
Zgodnie z polskim prawem o wydanie koncesji na prowadzenie prac poszukiwawczych może wystąpić każdy legalnie działający przedsiębiorca (również zagraniczny) pod warunkiem przedstawienia projektu prac geologicznych, sporządzonego zgodnie z przepisami prawa geologicznego i górniczego. Koncesja jest wydawana na okres 3 do 5 lat i zobowiązuje m.in. do wykonania od jednego do trzech otworów rozpoznawczych na określonym obszarze.
Udzielone koncesje na prowadzenie prac poszukiwawczych nie uprawniają do wydobywania surowca. Ten warunek jest przedmiotem sporu z Komisją Europejską, która postuluje wprowadzenie skuteczniejszych zabezpieczeń interesów firm poszukiwawczych, które obecnie, mimo zainwestowania znacznych środków w wiercenia, nie mają gwarancji na uruchomienie eksploatacji.
Ministerstwo Środowiska kontroluje realizację prac geologicznych określonych w umowie koncesyjnej, otrzymuje od inwestorów coroczne sprawozdania, informacje na temat realizacji każdego kolejnego rodzaju prac oraz końcowe wyniki poszukiwań.
Do tej pory resort środowiska wydał 111 koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Dysponuje nimi 19 grup kapitałowych. Najwięcej, bo 15, ma największa polska spółka naftowo–gazowa PGNiG. Lokalizacja koncesji i dane spółek są regularnie publikowane na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska.
Planowane jest wykonanie 309 otworów poszukiwawczych do 2021 r. (128 na pewno, dodatkowych 181 opcjonalnie, w zależności od możliwości i wyników prac).
Zdaniem Ministerstwa Środowiska prace na większości koncesji idą zbyt wolno. Na połowie przydzielonego obszaru inwestorzy nie wykazali żadnej aktywności. Do 31 grudnia 2012 r. wykonano 33 otwory poszukiwawcze. Szczelinowanie hydrauliczne przeprowadzono w 11 odwiertach. Osiem zabiegów wykonanych w pionowych odcinkach odwiertów można określić jako prace pilotowe. Pełny program badań, obejmujący szczelinowanie w odcinkach horyzontalnych o długości do 1 km przeprowadzono w trzech przypadkach.
Wyniki ujawnione przez niektóre firmy są obiecujące, ale dalekie od oczekiwań. Słabe rezultaty prób technologicznych były jednym z powodów wycofania się z poszukiwań koncernu Exxon Mobile.
Według ministra Budzanowskiego komercyjne wydobycie gazu rozpocznie się w 2014 roku, prawdopodobnie na koncesji Wejherowo. Analitycy uważają, że jest to możliwe, aczkolwiek bardziej prawdopodobny wydaje się rok 2015 lub 2016. Na pełne zagospodarowanie złóż, w zależności od wyników prac poszukiwawczych, potrzebnych będzie kilka dziesięcioleci. W wielu obszarach eksploatacja nie będzie mogła nigdy być uruchomiona ze względu na ograniczenia środowiskowe i infrastrukturalne.
Aspekty gospodarcze i społeczne
Polska zużywa rocznie około 14,5 mld m3 gazu ziemnego. Blisko 70% surowca pochodzi z importu, resztę pokrywa wydobycie ze złóż krajowych. W krajowym bilansie energetycznym dominuje węgiel, rola gazu jest nikła. Gaz ziemny jest jednak kluczowym surowcem dla przemysłu chemicznego i ważnym elementem infrastruktury komunalnej.
Debaty specjalistów nad optymalnym w świetle unijnej polityki klimatycznej, miksem energetycznym dla Polski, toczone na długo przed boomem łupkowym wskazywały, że gaz ziemny powinien odgrywać większą rolę jako paliwo bardziej przyjazne dla środowiska i zmniejszające absolutną dominację węgla. Odkrycie możliwości zwiększenia krajowego wydobycia gazu ziemnego poprzez zagospodarowanie złóż niekonwencjonalnych ugruntowały to przekonanie.
Dla opinii publicznej niezwykle istotna jest szansa na zmniejszenie zależności od importu gazu z praktycznie jednego, wschodniego kierunku. Umowa z Gazpromem obowiązująca do roku 2037 jest postrzegana jako traktat nie tylko gospodarczy, lecz również polityczny. Była już wykorzystywana do prób wywarcia nacisku politycznego, a świadomość historyczna wskazuje, że może się to zdarzyć również w przyszłości.
Konieczność importu gazu od monopolistycznego dostawcy stwarza możliwość dyktowania ceny surowca, która obecnie, nawet po renegocjacji umowy należy do najwyższych w Europie. Zmniejsza to konkurencyjność przemysłu, a także hamuje proces gazyfikacji gospodarki komunalnej. Obserwuje się nawet powrót odbiorców, używających wcześniej gazu, do tańszego węgla. W okresie zimowym duszący smog węglowy staje się ogromnym problemem, zwłaszcza dla dużych miast na południu kraju.
Skrajne uzależnienie od węgla i niekorzystna struktura importu gazu sprawiają, że sytuacja Polski jest wyjątkowa wśród krajów Wspólnoty. Społeczeństwo świadome tych uwarunkowań wiąże duże nadzieje z eksploatacją gazu z łupków. Tym należy tłumaczyć wysoką akceptację dla zagospodarowania nowych źródeł energii. Według sondażu pracowni badania opinii społecznych CBOS z września 2011 roku 73% mieszkańców Polski opowiada się za eksploatacją gazu z łupków, mimo wątpliwości dotyczących szczelinowania hydraulicznego i jego potencjalnie szkodliwego wpływu na środowisko naturalne. Zdecydowanie przeciwnych jest 4% obywateli.
Grupy społeczne protestujące przeciw szczelinowaniu hydraulicznemu są nieliczne i mają charakter lokalny. Jedną z najbardziej aktywnych jest Stowarzyszenie Niesiołowice – Węsiory „Kamienne Kręgi”, kierowane przez Hieronima Wiącka.
Paradoksalnie, grupy przeciwników szczelinowania swoją aktywnością wywierają pozytywny wpływ na firmy poszukujące gazu, które muszą starannie przestrzegać norm prawa środowiskowego i górniczego oraz przykładnie współpracować z lokalnymi społecznościami. Próby lekceważenia opinii publicznej skończyły się w kilku przypadkach niekorzystnie dla przedsiębiorców, zmuszonych nawet do rezygnowania z kłopotliwych lokalizacji.
Aspekty polityczne
Wszystkie większe partie polityczne popierają ideę zagospodarowania potencjalnych zasobów gazu łupkowego. Pierwsze 11 koncesji poszukiwawczych wydanych zostało pod koniec sprawowania władzy przez partię Prawo i Sprawiedliwość. Po wygraniu wyborów w 2007 roku przez Platformę Obywatelską znacznie wzmocniono ten kierunek rozpoznania krajowych zasobów gazu łupkowego – Ministerstwo Środowiska wydało jeszcze ponad setkę koncesji, co praktycznie wyczerpało możliwości efektywnych poszukiwań.
Różnice między dwiema głównymi partiami politycznymi – rządzącą Platformą Obywatelską i opozycyjną Prawo i Sprawiedliwość – dotyczą jedynie sposobu zagospodarowania spodziewanych zysków z eksploatacji gazu łupkowego oraz form nadzoru państwa nad firmami naftowymi.
Poparcie dla rządowego programu poszukiwań i eksploatacji gazu ze skał łupkowych deklaruje także opozycyjny Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz koalicyjnie sprawujące władzę Polskie Stronnictwo Ludowe. Jedyną partią parlamentarną prowadzącą aktywną kampanię antyłupkową jest Ruch Palikota, a z partii pozaparlamentarnych Zieloni 2004.
Premier polskiego rządu Donald Tusk (Platforma Obywatelska) podczas poprzedniej i obecnej kadencji podkreślał, że eksploatacja gazu łupkowego jest jednym z priorytetów rządu. Najbardziej zaangażowani obecnie w realizację programu rządowego są ministrowie: skarbu – Mikołaj Budzanowski, spraw zagranicznych – Radosław Sikorski i środowiska – Michał Korolec. Wysoką aktywność wykazują też Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Istotnym krokiem na drodze uporządkowania przestrzeni prawno–finansowej wokół nowej gałęzi biznesu było ogłoszenie przez rząd w listopadzie 2012 roku projektu założeń do tzw. ustawy węglowodorowej. Zwiększa ona poważnie opodatkowanie eksploatacji gazu ziemnego i ropy naftowej (bez względu na źródło pochodzenia) oraz wprowadza nadzór państwa nad przedsiębiorstwami wydobywczymi w postaci Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych – agencji państwowej, która może nabywać udziały w koncesjach eksploatacyjnych na zasadzie pierwokupu.
Jednym z ważniejszych elementów nowej ustawy jest zwiększenie udziału samorządów lokalnych w dochodach z eksploatacji węglowodorów. Szczegóły regulacji nie zostały jeszcze ustalone, trwa dyskusja z udziałem partii opozycyjnych, organizacji przedsiębiorców i ugrupowań społecznych.
Z inicjatywy ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego w połowie roku 2012 doszło do zawarcia umowy o wspólnym zaangażowaniu w poszukiwania i eksploatację gazu łupkowego, którą podpisały największe krajowe spółki surowcowe i energetyczne: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Polska Grupa Energetyczna, Tauron, Enea i KGHM „Polska Miedź”.
Ważną inicjatywą rządu było stworzenie możliwości wsparcia badań nad nowymi technologiami przydatnymi w eksploatacji gazu z łupków. Porozumienie w tej sprawie podpisały w lipcu 2012 r. państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pierwszy konkurs na dofinansowanie projektów badawczych ogłoszono w sierpniu 2012. Całkowity budżet przedsięwzięcia jest dosyć wysoki jak na skromne możliwości polskie – wynosi 1 mld złotych. Połowę stanowić będą środki budżetowe, resztę wyłożą firmy zainteresowane wynikami badań.
W regionach które prawdopodobnie jako pierwsze będą uczestniczyć w eksploatacji gazu łupkowego władze samorządowe powołały pełnomocników ds. gazu łupkowego. Ich zadaniem jest reprezentowanie interesów lokalnych społeczności wobec inwestorów oraz mediacja w przypadku wystąpienia konfliktów. Stanowiska takie utworzyli marszałkowie województw: pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, lubelskiego i mazowieckiego.
Obawy budzi nieprzychylny klimat dla eksploatacji gazu łupkowego, jaki zdaje się panować w większości krajów europejskich. Zastanawiająca jest postawa klasy politycznej, w krajach w których nigdy nie przeprowadzono zabiegów szczelinowania hydraulicznego, a czasami nawet głębokich wierceń na dużą skalę. Co gorsza, niechęć do nowej i mało znanej technologii przenosi się na forum Parlamentu Europejskiego, co w przyszłości może skutkować zaostrzeniem polityki unijnej.
Analitycy rynku gazowego uważają, że zwiększenie wymagań środowiskowych przedłuży procedury wydawania pozwoleń na eksploatację i może postawić pod znakiem zapytania kruchą ekonomię nowej gałęzi górnictwa otworowego. Polscy eurodeputowani, niezależnie od przynależności partyjnej, starają się schłodzić emocjonalną debatę w PE przedstawiając argumenty oparte na badaniach naukowych i istniejącym już polskim doświadczeniu. Do najbardziej aktywnych zaliczyć można Bogusława Sonika (sprawozdawcę raportu Komisji ds. Środowiska z września 2012) Lenę Kolarską – Bobińską, Tadeusza Cymańskiego, Konrada Szymańskiego, Jerzego Buzka i Pawła Kowala.
Kwestie środowiskowe
W latach 2010 – 2012 odnotowano kilkanaście lokalnych protestów przeciw próbom poszukiwania gazu w łupkach, głównie na Pomorzu i w okolicach Zamościa. Kwestionowano bezpieczeństwo szczelinowania hydraulicznego i domagano się bardziej otwartej polityki informacyjnej firm naftowych.
Aby zweryfikować pogłoski o szkodliwości szczelinowania Ministerstwo Środowiska zleciło wykonanie badań środowiskowych w rejonie odwiertu Łebień LE–2H na Pomorzu, w którym firma Lane Energy w połowie 2011 roku przeprowadziła pierwsze w Polsce pełnoskalowe szczelinowanie hydrauliczne w odcinku horyzontalnym.
Raport z badań (tzw. raport z Łebienia) opublikowany przez Państwowy Instytut Geologiczny w marcu 2012 roku jest pierwszym, i jak się wydaje, jedynym na kontynencie europejskim pełnym opracowaniem naukowym dotyczącym wpływu szczelinowania na środowisko naturalne.
Koordynatorem prac był Państwowy Instytut Geologiczny. W badaniach poza geologami i hydrogeologami z Instytutu brali udział specjaliści z Instytutu Geofizyki PAN, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Zakładu Biologii Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej oraz Instytutu Nafty i Gazu w Krakowie. W pracach terenowych uczestniczyło ponad 30 osób, w pracach laboratoryjnych ok. 20 osób.
Badaniami objęto wszystkie elementy środowiska naturalnego, których stan monitorowano przed, w czasie i po przeprowadzeniu szczelinowania.
Oceniano stan atmosfery, gleb, wód podziemnych, aktywność sejsmiczną i poziom hałasu. Badano również poziom promieniowania i szukano śladów podwyższenia stężenia metanu i radonu w powietrzu glebowym i wodach powierzchniowych. Sprawdzono gospodarkę odpadami na wiertni i jakość procesu oczyszczania płynu zwrotnego oraz wpływ zwiększonego poboru wody na zasoby wód podziemnych.
Nie stwierdzono żadnych odchyleń od normy z wyjątkiem nieznacznie przekroczonego dopuszczalnego poziomu hałasu w trakcie zatłaczania płynu szczelinującego do otworu. Zalecono dalsze monitorowanie jakości wód podziemnych, by wykluczyć możliwość pojawienia się zanieczyszczeń w dłuższym okresie czasu. Jak dotąd monitorowanie w odwiertach kontrolnych nie wykazało zmian. Wyniki raportu opublikowano na stronie internetowej PIG.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, we współpracy z Ministerstwem Środowiska rozpoczęła w maju 2012 roku realizację dwuletniego programu kompleksowej oceny wpływu szczelinowania hydraulicznego na środowisko. Badania obejmą pięć odwiertów wybranych według kryteriów geograficznych spośród wszystkich zgłoszonych przez firmy naftowe dobrowolnie uczestniczące w programie.
Państwowy Instytut Geologiczny realizuje część geologiczną i hydrogeologiczną programu.
Kontakt i informacje:
Polish Geological Institute – National Research Institute
4, Rakowiecka Street
00–975 Warsaw
SHIP jest wdzięczny za poparcie udzielone przez Instytut Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk (ING PAN) i wersje polskie zamieszczonych tekstów.